Dwa kawałki indyczego uda przyprawiłem, a po kilku dniach wędziłem i piekłem. Na koniec posłużyłem się dodatkiem specjalnym, który miał wpływ na wszystko – czyli na kolor, smak i aromat. W mojej ocenie – pyszność, znakomita także na zimno. Zupełne okrawki podsmażyłem jeszcze na patelni razem z ryżem. Nic się nie zmarnowało. Temat na pewno do powtórzenia.
Da się go także wykonać na grillu podrzucając na żar trochę drewna dla aromatu. Można też wykonać wersję bez dymu w piekarniku. Jakie kto ma możliwości lub na co ma ochotę.
Składniki:
- 2 uda indyka z kością – około 2,4 kg
- 34 g g soli zwykłej
- 2 łyżeczki mielonego pieprzu
- 1 łyżeczka ostrej papryki
- 1 łyżeczka pieprzu ziołowego
Dodatkowo finałowa bejca słodka i mocna wiśniówka około 50 ml i łyżeczka papryki ostrej
Składniki na 1 kg:
- 1 kg indyczego uda z kością
- 14 g soli zwykłej
- 3,3 g pieprzu mielonego
- 1,5 g papryki ostrej
- 2,1 g pieprzu ziołowego.
Wykonanie:
Na początek każdy udziec indyka należy opłukać i usunąć resztki błon. Trzeba też dobrze obejrzeć skórę i ją oczyścić. Przyprawy zmieszać i solidnie natrzeć nimi mięso ponieważ powinno w lodówce poleżeć przez 2-3 dni.
Po tym czasie udźce należy opłukać i dokładnie osuszyć przed wędzeniem. Ja to wykonałem w wędzarni Borniak ustawionej na 50 st. C, ale można także suszyć w piekarniku w podobnych warunkach z termo obiegiem lub standardowo – w przewiewnym miejscu. Po osuszeniu czas na kolejne kroki.
Po pierwsze wędzenie – 60 st. do uzyskanie lekkiego koloru. Potrwa to około 2 godziny.
Po drugie pieczenie – już bez dymu, temperatura 12 st. C i czas około godziny. Końcowy parametr to temperatura w mięsie 75 st. C.
Kontrolujemy wiec temperaturę ponieważ dzięki temu będzie nam łatwiej określić właściwy czas czynności końcowych.
Po trzecie bejcowanie – przygotowaną wcześnie miksturą z wiśniówki i łyżeczki ostrej papryki smaruję jedną stronę kawałków indyka, a 10 minut później obracam i smaruję drugą. Po kolejnych 10 minutach powinien być koniec obróbki cieplnej, dlatego ważny jest bieżący pomiar temperatury, żeby za wcześnie nie zacząć.
Mieszanka wiśniówki i papryki zmienia wszystko na lepsze, czyli wygląd, aromat i smak. Gotowe udźce są znakomite na gorącą. Są jeszcze bardzo soczyste i pyszne. Jeżeli się nie zje na gorąco całej porcji, to nie ma problemu ponieważ są także świetne na zimno. To co zostanie można także rozdrobnić i podsmażyć na paleni razem z ryżem, kaszą czy ziemniakami.
Szczerze polecam i życzę smacznego.
Wersja filmowa jest na YT https://youtu.be/TjoXsiJ07ck
Szukam właśnie przepisów na Święta, nawet super Ci wyszło, idealnie upieczone.