Wędlina domowa. Pikantna kiełbasa własnej roboty. Wędzona, a następnie pieczona w 100 st. C już bez dymu. Pomyślana jako danie gorące. Prosto z wędzarni na biesiadny stół. Na zimno to także smakowity kąsek i trochę łagodniejszy niż na gorąco. Z wiekiem coraz bardziej lubię pikantność, chociaż nadal jestem pod tym względem słabeuszem.
Ta kiełbasa jest na mojej granicy przyjemności z cieszenia się smakiem i charakterem kiełbasy. Da wielbicieli większej pikantności pewnie nie będzie żadnym wyzwaniem, ale dla mnie jest ognista. Zawsze możecie dodać więcej płatków chili. Zachęcam do spróbowania.
Składniki:
- Schab 1 kg
- szynka 2,5 kg
- sól 55 g – pół na pół – zwykła i peklująca
- pikantna mieszanina przypraw (skład poniżej) 3 łyżeczki (15 g)
- płatki chili 1 pełna łyżeczka (4,5g) – dodatkowa pikantność
Mieszanina przypraw – 100 g składa się z:
- pieprz czarny mielony 30 g
- płatki chili 25 g
- papryka ostra 20g
- gorczyca mielona 10 g
- kolendra mielona 10 g
- czosnek mielony 5 g
Wykonanie:
Odcinam tłuste mięso ze schabu i szynki dość zamaszyście i mielę je drobno. Okazało się, że jest tego wiele więc ładne mięso zmieliłem na szarpaku, by kawałki były większe choć pierwotnie planowałem zmielić to drobniej – na sitku 10 mm..
Przyprawiam, mieszam, dodaję szklankę wody i wyrabiam do czasu otrzymania kleistej masy mięsnej. Ładuję nadziewarkę porządnie ubijając warstwy i napełniam jelita wieprzowe 28-30 mm. Skręcam kiełbasę w pętka. Długość wedle uznania. Po napełnieniu kiełbas nakłuwam je, by uwolniły się resztki powietrza i wieszam w celu osuszenia i osadzenia. Zostawiam w chłodnej spiżarni do na kilka godzin.
Używam do wędzenia wędzarni elektrycznej. Mam ich kilka. Tym razem to Dragon. Wieszam suchą kiełbasę i rozgrzewam ją w wędzarni ustawionej na 50 st. C Po dosuszeniu i rozgrzaniu ustawiam 60 st. C i wstępnie 2 godziny. Uruchamiam generator dymu i zapalam zrębki. Dym pojawia się niemal natychmiast. Jego ilość należy wyregulować. Ten generator dymu potrafi obsłużyć znacznie większe wędzarnie.
Po dwóch godzinach kolor był jeszcze słaby więc dołożyłem jeszcze z godzinę w tej samej temperaturze. Kolejny krok to pieczenie w 100 stopniach już bez dymu, ale z wbitym w kiełbasę termometrem. Cel to nie mniej niż 65 st. C.
Kiełbasa gotowa – w wędzarni, oraz w lepszym świetle dziennym. Można próbować spróbować od razu po wyjęciu z wędzarni. Pikantna, gorąca i aromatyczna. Szybko rozeszła się po gościnnym stole, ale jeden kawałek ukryłem, by następnego dnia na zimno pokroić. Przekrój ma ładny. Wciąż jest pikantna, ale nieco łagodniej niż na gorąco.
Wersja filmowa jest na YT https://youtu.be/yFnyauw5nb4
Co można ewentualnie zrobić przy braku wędzarni? Szynkowar? Jakaś osłonka i parzenie lub pieczenie? Pozdrawiam.
Piekarnik 90-100 st. C. Papryka ostra wędzona lub płyn wędzarniczy.