Biała kiełbasa to wielkanocna tradycja. Zarówno podawana w żurku jak i na gorąco z wody. Nieodłącznie kojarzę ją z tymi świętami – tak samo jak jajka. Białą można też wykorzystywać na wiele innych sposobów. Świetna jest gdy wykonamy ją na grillu czy smażymy na patelni. W innym wpisie pokazałem, że można ją też suszyć.
Tu znajdziecie jeszcze jeden sposób na zagospodarowanie nadmiaru kiełbasy, ale wcale się nie zdziwię, jeżeli wielu z Was uzna, że to może być nieraz podstawowy powód wykonania tej kiełbasy. Szczegóły w dzisiejszym materiale. Zapraszam.
Składniki:
- Łopatka wieprzowa 4,5 kg
- boczek 1 kg
- sól zwykła 17g/kg (90-95 g)
- 3 łyżeczki majeranku
- 2-3 łyżeczki mielonego pieprzu
- 3 łyżeczki czarnej gorczycy (2 ziarenek, a 1 mielonej)
- 1 łyżeczka angielskiego ziela
- główka czosnku
- Dodatkowo 1 łyżeczka soli, 1 ząbek czosnku, kilka listków laurowych i kilka ziaren angielskiego ziela – to dodam do wody, w której będę parzył kiełbasę.
Wykonanie:
Mięso oczyszczam ze zbędnych błon i innych niepożądanych fragmentów. Na początku jest więc go nieco więcej. Okrawki te nie idą na zmarnowanie – potem się jeszcze przydadzą.
Oczyszczone mięso z łopatki dzielę na najładniejsze fragmenty, które należy pokroić nożem w kostkę około 1 cm lub zmielić na szarpaku. Pozostałą łopatkę i boczek mielę na oczku 8 mm
Dodaję przyprawy. Czosnek rozdrabniam wyciskarką, a jedną łyżeczkę gorczycy mielę. Mieszam dokładnie, ładuję mięso do nadziewarki i niezbyt ścisło wypełniam jelita wieprzowe 28-30 mm. Na koniec skręcam je w odcinki po 10-15 cm – według uznania.
Czas na parzenie. Wodę nagrzewam do 85 st. C. Dodaję do niej wcześniej przygotowane przyprawy. Wkładam do wody całość uzyskanej kiełbasy. Wody powinno być niewiele – tyle ile jest konieczne by kiełbasę zakryć. Przez cały czas intensywnie grzeję, bo zimna kiełbasa powoduje gwałtowny spadek temperatury i należy szybko ją wyrównać. Docelowo stabilizuję temperaturę na poziomie około 80 st. C. Czas parzenia to 30 minut.
Po parzeniu wyjmuję całość kiełbasy do obszernej miski i kiełbasa jest gotowa do podania na stół. Dodatek czarnej gorczycy wprowadza do kiełbasy smaki musztardy i chrzanu, co czyni ją smakowitą. Kiełbasę też można odgrzewać na grillu lub patelni. Białą kiełbasę można też suszyć.
Garnek z wodą, w której parzyła się kiełbasa wraca na kuchenkę. Dokładam do niego wcześniej uzyskane okrawki mięsa. Zagotowuję, szumuję i lekko gotuję przez 30 minut.
W tym czasie do słoików wkładam nadmiar białej kiełbasy, a po zakończeniu gotowania wywaru – zalewam nim kiełbasy w słoiku tak by były zakryte. Słoiki zakręcam, i pasteryzuję przez 40 minut w wodzie o temperaturze około 85 st. C.
Po ostudzeniu słoików – chowam je do lodówki. W ten sposób mam gotową bazę na zupę typu żurek. Oczywiście potrzebny będzie też zakwas. Wywar stworzony na bazie parzenia kiełbasy i gotowania mięsa jest dość treściwy i w warunkach chłodniczych może się zestalić tworząc galaretkę.
Spróbujcie sami. Smacznego.
Wersja filmowa przepisu jest na YT https://youtu.be/gQSZyMl5PZU
[wp_ad_camp_1]
Leave a Reply