Znowu kociołek, a w nim zupa węgierska w mojej domowej wersji.
Gorąca, pożywna i tak ostra, jak się tylko da. Łatwa w wykonaniu. Oczywiście można ją wykonać nie tylko w kociołku, ale ta zupa i kociołek do siebie pasują.
Składniki:
Około 2 l wody.
Ziemniak 1 kg
Łopatka 0,8 kg
Wołowina gulaszowa 0,4 kg
Papryka czerwona – 3 spore sztuki
Marchewka – 4 szt
Cebula – 3-5 szt (około 0,3 kg)
Koncentrat pomidorowy 200 g
100 ml oleju lub oliwy
sól – do smaku
Papryka ostra – ile wytrzymacie (nie mniej niż 3 łyżeczki) 🙂
Wykonanie.
Wszystkie składowe (oprócz marchewki) kroimy w grubą kostkę.
Rozgrzewamy kociołek, wlewamy olej i podsmażamy cebulę i jak zacznie się lekko szklić to dodajemy paprykę czerwoną.
Lekko solimy i doprawiamy papryką ostrą.
Wyjmujemy je z kociołka gdy cebula się zeszkli, a papryka lekko zmięknie.
Do kociołka wrzucamy mięsa i delikatnie je podsmażamy, a następnie zalewamy wodą. Wodę (jeżeli będzie taka potrzeba) można uzupełnić w późniejszych etapach. Dokładamy całe obrane marchewki. Solimy i dorzucamy łyżeczkę papryki.
Gotujemy do czasu aż marchewka będzie prawie gotowa. Wtedy ją wyjmujemy i kroimy na plasterki.
W kociołku pozostaje mięso, które gotujemy do czasu, aż zacznie mięknąć. Powinno wystarczyć jeszcze 10-15 minut. Po tym czasie dokładamy ziemniaki i nadal gotujemy, aż ziemniaki zaczną dochodzić. Oczywiście dosalamy do smaku i dodajemy kolejną porcję papryki ostrej 🙂
Jak stwierdzimy, że ziemniaki już prawie dobre, to dodajemy pokrojoną marchewkę, podsmażoną cebulkę z papryką czerwoną, a następnie gotujemy przez 5 minut. Ponownie doprawiamy papryką jak jest jeszcze potrzeba. Na ostatnie kilka minut dokładamy koncentrat pomidorowy, mieszamy i gotujemy przez 3-5 minut.
Gotowe.
Gorące, pożywne, gęste i ostre.
Smacznego.
Uwielbiam zupę węgierską !