Chyba najprostsza potrawa do gotowania w kociołku. Nie jest bardzo absorbująca przy wykonaniu. Może mieć konsystencję gęstej zupy lub wręcz papki, ale smakuje zacnie i można ją w kociołku przez wiele godzin utrzymać w gotowości do spożycia.
Składniki:
Łopatka – 0,6 kg
Boczek wędzony – 0,3 kg
Boczek wędzony parzony – 0,3 kg
pęczak – 0,4 kg
1-2 cebule
Gotowy bulion na kościach lub kości wędzone
1-2 marchewki
1 pietruszka
1/2 małego selera
smalec 3-4 łyżki
sól i pieprz do smaku
Wykonanie:
Rozgrzewamy kociołek i topimy w nim smalec.
Do rozgrzanego tłuszczu po kolei wrzucamy boczek parzony, wędzony, łopatkę i cebulę. Po każdym kolejnym mięsie robimy przerwę dla podsmażenia. Po kilku minutach od wrzucenia cebuli zalewamy wszystko bulionem 1,5-2 litry (lub samą wodą i dokładamy kości wędzone), doprowadzamy do wrzenia, i wrzucamy pęczak.
Ponownie doprowadzamy do delikatnego wrzenia i na tym poziome utrzymujemy do czasu aż pęczak będzie miękki – często mieszając. Pęczak bardzo zwiększa swoją objętość więc zaistnieje konieczność uzupełniania płynu, by utrzymać żądaną konsystencję.
Warzywa dodajemy wtedy gdy stwierdzimy, że pęczakowi już niewiele brakuje. Całość kończymy jak warzywa zmiękną, w międzyczasie przyprawiając do smaku. W warunkach około domowych proponuję wykonać jako zupę, w terenowych konsystencja papki )choć mniej estetyczna) bardziej się sprawdza.
Smacznego.
Leave a Reply