Parówki i serdelki już gościły na kanale w różnych wersjach. Teraz wykonałem je ze szlachetnego mięsa – z cielęciny. Byłem zmuszony do zmiany planów pierwotnych, bo przeznaczenie zakupionego mięsa miało być inne, ale niestety te plany trzeba było zmienić … i dobrze, bo kiełbaski wyszły pyszne.
Dość chude, ale udało się w nich soczystość zachować. Dodane przyprawy podkreśliły smak i aromat cielęciny i efekt końcowy był smaczny. To kiełbaski do spożycia na gorąco po wykonaniu, ale można je też mrozić. Zresztą zapraszam do artykułu i zachęcam do wykonania.
Składniki:
- 2,2 kg cielęciny (u mnie to łopatka) z niewielką ilością tłuszczu.
- 37 g soli (zwykła i peklująca 50/50)
- 2 łyżeczki białego mielonego pieprzu
- 1 łyżeczka gałki muszkatołowej mielonej
- 1/2 łyżeczki angielskiego ziela
- 1/2 łyżeczki kurkumy
Skład na 1 kg:
- 1 kg cielęciny (u mnie to łopatka) z niewielką ilością tłuszczu.
- 17 g soli (zwykła i peklująca 50/50)
- 3,6 g białego mielonego pieprzu
- 1,4 g gałki muszkatołowej mielonej
- 0,8 g angielskiego ziela
- 0,8 g kurkumy
Wykonanie:
Cielęcinę mielę 2 razy na najdrobniejszych oczkach – 2,5 mm, przyprawiam, a następnie wstawiam do lodówki w celu schłodzenia. Trzecie mielenie można wykonać za kilka godzin lub następnego dnia. Podczas ostatniego mielenia do mięsa należy dodać lodowatej wody, a najlepiej kruszony lód. Utrzymamy dzięki temu niską temperaturę mięsa i wprowadzimy niewielką ilość wody, która poprawi konsystencję masy mięsnej. Trzecie mielenie można wykonać silnym blenderem ręcznym lub kielichowym takim jak *****mix. Da to jeszcze gładszą strukturę mięsa.
Gdy mięso po trzecim mieleniu zostanie porządnie wyrobione i stworzy spójną masę to przychodzi czas na napełnienie jelit. Za pomocą nadziewarki wypełniam jelita wieprzowe 28-30 mm, a następnie skręcam, je w odcinki o pożądanej długości.
Od tego momentu kiełbasy są gotowe do parzenia , ale można je wcześniej uwędzić. Tak właśnie zrobiłem, czyli osuszyłem i wędziłem w temperaturze 70 st. C około 60-90 minut. Takie kiełbaski można od razu wrzucić do garnka z gorącą wodą (80-90 st. C). Czas potrzebny na przetworzenie cieplne to od 15 minut dla gorących kiełbasek po wędzeniu do 30 minut dla zimnych. Pierwszy sygnał, że już blisko to moment gdy kiełbaski zaczynają unosić się na wodzie. Od tego momentu jeszcze około 10 minut. Można też kontrolować temperaturę wewnętrzną od 63 st. dla cielęciny do 67 dla wieprzowiny. Dla drobiu jeszcze więcej.
Serdelki po uwędzeniu można ostudzić i przechować 1-2 dni w lodówce, a następnie parzyć. Można też je mrozić i parzyć po rozmrożeniu.
Pyszne i dietetyczne grube parówki na gorąco. Można (pomijając wędzenie) z łatwością wykonać je nawet w małym mieszkaniu. Zachęcam do przetestowanie przepisu.
Wersja filmowa jest na YT https://youtu.be/tts7OCXvyL4
Wygląda interesująco 🙂
Myśli Pan Panie Arturze, że można dodać tak 10-15% słoninki? nie będzie to za chude z samą cielęciną?
Wspaniale parowki i bez dużej ilości tłuszczu! Zrobie z 2 kg mięsa = 1 kg na parowki a reszta dlaczego nie w szynkowarze =szynka „parówkowa”!!