Śledzie wędzone za pomocą wędzarni balkonowej. Ta namiastka klasycznej wędzarni poradziła sobie całkiem dobrze. Jej nazwa jest trochę myląca. Można ją wynieść na balkon i wędzić, ale z zastrzeżeniem, że na takie działanie na balkonie pozwolą potencjalni sąsiedzi oraz lokalne przepisy, a z tym może być różnie. Możemy za to taką wędzarnie zabrać na piknik i gdzieś na leśnej polanie urządzić sobie i bliskim przyjemną biesiadę. Śledziki wyszły estetyczne i pyszne.
Śledzików zdobyłem około 1 kg. Nie byłem pewien czy uda mi sie to na jeden raz i w jednej warstwie w wędzarni zmieścić. Doszedłem jednak do wniosku, że jak zostanie to usmażę … i tak się stało. Miałem kilka smażonych śledzi 🙂
Składniki:
- 1 kg oczyszczonych śledzi
- 2,5 łyżeczki soli kamiennej niejodowanej
Wykonanie:
Śledzie powinny być świeże, oczyszczone z wnętrzności i pozbawione głów. Wypłukałem je wielokrotnie, odsączyłem, posypałem 2 łyżeczkami soli, wymieszałem i na koniec na wierzch dodałem jeszcze pół łyżeczki soli. Schowałem je do lodówki na 8-12 godzin. Można zasolić mocniej, a po soleniu lekko przepłukać.
Następnie śledzie rozkładam na ruszcie w celu osuszenia. Można wspomagać się wstępnie ręcznikiem papierowym. Można też przyśpieszyć proces wkładając ryby do piekarnika i ustawienie 45-50 st. C i termoobieg. Celowo nie stosuję innych przypraw, żeby to był naturalny smak wędzonej ryby.
Wędzinie wykonuję na gorąco w wędzarni balkonowej , ale oczywiście można wykonać w wędzarni tradycyjnej. W małej wędzarni mam małą możliwość kontrolowania temperatury więc nie stosuję żadnych ograniczeń. Zrębkę zastosowałem olchowo-bukową 08-10 mm . Dwie małe kupki w miejscach gdzie będzie płomień palnika. Napełniam palniki paliwem żelowym , otwory dolotowe powietrza zostawiam w pełni otwarte. To pozwoli uzyskań maksymalny płomień i maksymalną temperaturę. W praktyce pozwoli to uzyskać dym przy wskazaniach termometru (nie są dokładne) około 40 st. C będzie trwał (zależnie od ilości zrębek) 15-30 minut podczas których temperatura (na wcześniej wspomnianym termometrze) dojdzie do około 60-70 st. C. W rzeczywistości – w miejscu gdzie znajduje się ruszt z rybami – będzie znacząco wyższa.
W klasycznej wędzarni należało by pierwszy etap – do uzyskania koloru – przeprowadzić w temperaturze 50-60 st. C i będzie on dużo dłuższy, a finalnie na 15-20 minut trzeba podnieść temperaturę do 90 st. C dla tej wielkości rybek.
Żeby uniknąć kwaśnych posmaków spowodowanych nadmiarem wilgoci nie zakładam szczelnie pokrywy na wędzarnię balkonową, a nawet ją dodatkowo podważam. Pozwoli to na wylot dymu (nadmiar może prowadzić do goryczki) oraz wilgoci (nadmiar może prowadzić do kwaśnych posmaków).
W wietrzną pogodę i w niskich temperaturach może być konieczne ponowne napełnienie palników i wydłużenie czasu wędzenia i obróbki termicznej. Ja tak musiałem zrobić. Było u mnie 12 st. C i silny wiatr.
Efekt był bardzo zadawalający. Atrakcyjny kolor, znakomity aromat i świetny smak. Spróbujcie sami. Smacznego.
Wersja filmowa przepisu jest na YT https://youtu.be/yUDznU__Pvc
[wp_ad_camp_1]
SUPER
Dziękuję