Wędlinki na Walentynki. Takie zadanie postawił przede mną pewien młody człowiek, a ja podjąłem się jego wykonania. Pomysł i realizacja. Do końca nie byłem pewien czy się uda. Szynkowar wydał mi się dobrym narzędziem i spisał się doskonale.
Okazało się też, że foremki do ciastek mogą mieć wiele zastosowań i do wędliniarstwa też się nadają. Serduszko wyszło całkiem zgrabne. Szynkowar pozwolił zachować jego formę podczas obróbki cieplnej. Będzie więc w domu jeszcze jedna atrakcji na Walentynki. Spróbujcie sami.
Składniki:
- szynka wieprzowa i piersi drobiowe w ilościach mniej więcej 30/70 % o łącznej masie około 1,2 kg
- sól zwykła/sól peklująca – łącznie 20 g
- 2 łyżeczki żelatyny
- 0,5-1 łyżeczka czarnego pieprzu
- 0,5-1 łyżeczka mielonego czosnku
Wykonanie:
Idea była taka, żeby umieścić serduszko wewnątrz wędliny. Jako narzędzie wybrałem szynkowar. Więcej było problemów z wymyśleniem jak te serduszka czy serduszko wewnątrz mięsa umieścić, tak by nie straciło formy w trakcie przygotowania i obróbki termicznej.
Znalazłem formy do ciastek, a w śród nich potrzebny mi kształt. teraz trzeba było pomysłu jak go trwale zachować.
Oba mięsa zmieliłem na drobnych oczkach – 2,7 mm , ale myślę, że mogło by to być 4,5, a nawet 6 mm, ale nie więcej. Dodałem przyprawy. Do mięsa białego sól, czosnek, do czerwonego – sól peklującą i pieprz. Żelatynę do obu części. Po wymieszaniu – mięso drobiowe wstawiłem do lodówki, a z szynki za pomocą foremki stworzyłem szereg serduszek. Ułożyłem je na desce, przykryłem folią i wstawiłem do zamrażarki, na nieco ponad godzinne. Nie chodzi o pełne zamrożenie, tylko o usztywnienie formy, by podczas umieszczania w szynkowarze kawałki mięsa nie traciły kształtu.
Układałem warstwę białego mięsa. Na nim kładłem zmrożone serduszko. Za pomocą ubijaka wciskałem je w miękkie mięso drobiowe i przykrywałem kolejną warstwą – i tak dalej, aż szynkowar się napełni.
Napełniony szynkowar wstawiłem do rozgrzanej do 80 st. C wody i parzyłem przez 2 godziny i 20 minut. Nieco dłużej niż standard, ale mięso drobiowe było schłodzone, a wieprzowe lekko zamrożone. Więcej czasu na obórkę termiczną się należało.
Efekt końcowy – kroi się jeden, drugi i kolejne plasterki, a w pewnym momencie dochodzi się do zatopionego w mięsie drobiowym kawałka szynki, o kształcie serca. Przez parę plasterków jest widoczne, a potem znika, by po kolejnych kilku plasterkach pojawiło się kolejne – i tak przez całą długość wędliny.
Pomysł ciekawy, wykonanie udane, a wędlina smaczna – czego więcej potrzeba.
Spróbujcie sami. Smacznego.
Wersja filmowa jest na YT https://youtu.be/C1e45dC8VS4
Jeżeli chcesz subskrybować kanał wystarczy, że klikniesz w ten link
[wp_ad_camp_1]
Leave a Reply