Udka indyka w słoiku. Słoikówka – czyli zapasy na trudne czasy. Pojemność lodówek i zamrażarek jest ograniczona i co co maja skłonność do tworzenia zapasów zwykle dbają, by puste nie stały. Łatwiej jest o miejsce w piwnicy. Jeżeli jeszcze piwnica ta jest chłodna to już pełnia szczęścia, bo w takiej chłodnej i mrocznej piwnicy różnego rodzaju przetworów można umieścić sporo. Także tych mięsnych.
Uda indycze to świetny materiał na taką konserwę w słoiku. Trzykrotna pasteryzacja zapewni dobre zabezpieczanie i długa trwałość. Taka słoikówka jest znakomita do jedzenia na zimno oraz na gorąco jako mięsny składnik dania. Duże kawałki mięsa i zespalająca je pyszna galaretka. Zacnie to wygląda i smakuje.
Składniki:
- Uda indycze – mięso bez kości – około 5 kg
- sól zwykła – 17 g/kg (razem około 85 g)
- pieprz czarny mielony – 2-3 łyżeczki
- czosnek mielony – 1 łyżeczka
- płaska łyżeczka tymianku
- cukier – 1 łyżeczka
- 250-500 ml wody lub wywaru kostnego (wywaru ze skłonnością do tworzenia galaretki może być znacznie więcej)
Wykonanie:
Mięso po oczyszczeniu pokroić w nierównomierną koskę 3-5 cm. Dodać przypraw, wymieszać i odstawić do lodówki na 2-3 dni. Dobrze jest raz dziennie zamieszać.
Kolejny etap to napełnianie słoików. Dokładnie umyte słoiki napełniamy do około 3/4 ubitym mięsem. Mięso i indyczych ud ma dużą zdolność do tworzenia galaretki. Możemy więc do każdego słoika dolać 50-100 ml wody, ale im większa ilość tym bardziej warto rozważyć dodanie 1 łyżeczki żelatyny. Wodę można zastąpić wywarem kostnym. Dobrze zrobiony wywar już sam po ostudzeniu staje się galaretką Możemy wiec go do słoika dodać więcej bez obawy że się nie zetnie tworząc galaretową spoinę.
Obróbka termiczna. Słoiki lekko dokręcić wstawić do garnka z wodą, podgrzać do 80 st. C. Czas parzenia zależy od wielkości i średnicy słoików. Ja użyłem słoików o pojemności 700 ml czas parzenia przyjąłem 2 godziny od momentu uzyskania przez wodę temperatury 80 st. C. Po zakończeniu obróbki słoiki należy wyjąć i bardzo ostrożnie – bo o wypadek nie trudno – lekko dokręcić pokrywki słoików.
Dalsze etapy to 2 kolejne pasteryzacje. Wykonuje się je w dniach kolejnych. Od momentu osiągnięcia przez wodę opisanej wcześniej temperatury w tych cyklach pasteryzujemy przez godzinę.
Pierwszy cykl parzenia (pasteryzacji) rozprawia się z formami wegetatywnymi drobnoustrojów i pobudza pobudza przetrwalniki, a kolejne cykle mają za zadanie rozprawianie się z drobnoustrojami, które pierwotnie miały formę przetrwalników. Tak przeprowadzona obróbka cieplna i przechowywanie w ciemnym i chłodnym miejscu powinna zachować przydatność do spożycie zawartości słoików przez miesiące, a nawet i lata.
Można jeść na zimno – pycha, ajk i na gorąco, jako część mięsna dania obiadowego.
Spróbujcie sami. Smacznego.
Wersja filmowa jest na YT https://youtu.be/HwZFllwT4_4
Jeżeli chcesz subskrybować kanał wystarczy, że klikniesz w ten link
[wp_ad_camp_1]
No to działam 🙂 Dzięki Arturze za inspiracje.