Dobre piwo domowe jest proste w wykonaniu jak bazujemy na koncentratach słodowych. Więcej zachodu wymaga, gdy tworzymy je bezpośrednie ze słodowanego ziarna. Czy warto wybrać tę prostszą ścieżkę – oczywiście, że tak. Piwa wykonane z koncentratów zazwyczaj są poprawne, ale rzadziej już nietuzinkowe.
Można to zmienić. Bazując na ekstraktach słodowych, ale pozwalając sobie na kombinacje wykraczające poza podstawową wersję otwieramy drzwi do zupełnie nowego świata. Możliwość dodatkowego chmielenia na goryczkę czy aromat zwiększa atrakcyjność wykonywanego piwa. Ale to jeszcze nie koniec. Prócz zwiększania mocy piwa, modyfikowanie jego goryczkowego smaku i aromatu możemy też stosować inne dodatki. Korzenne zioła i przyprawy, owoce lub ich soki, kawa czy kakao i całe mnóstwo innych dodatków. Wszystko to w uproszczonej wersji, która nie wymaga wielu godzin pracy.
Oczywiście to co opiszę poniżej to spore uproszczenie i nie chcę w żaden sposób rywalizować tu z mistrzami piwowarstwa, którzy poświęcają lata na naukę piwowarskiego kunsztu, by tworzyć trunki w pełni zasługujące na miano piw craftowych. Niemniej i wśród tych piwowarskich dzieł trafianą się piwa, w których fantazja autora receptury poniosła. Takie udziwnione piwo bywa mało pijalne. To co opiszę poniżej – pomimo, że jest wykonane z ekstraktów w puszkach stanie się zacnym piwem domowym. Zachęcam do domowego piwowarstwa.
Składniki:
- ekstrakt piwa Coopers IPA – koncentrat słodów piwowarskich i chmielu
- ekstrakt piwa Coopers Pale Ale – koncentrat słodów piwowarskich i chmielu
- ekstrakt słodów piwowarskich ciemnych lub super ciemnych (ale można też użyć jasnych)
- chmiel aromatyczny citra 30-50 g
- 20 litrów wody może być dobra kranówa lub kupna.
Wykonanie:
Dwa pierwsze składniki są koncentratami słodów piwowarskich i chmielu. Już pozycja pierwsza jest mocniej chmielona, a w połączeniu z drugą pozycją da piwo solidnie chmielone z bardzo wyraźną goryczką. Pozycja trzecia to czysty koncentrat samych słodów – bez dodatku chmielu. Jego dodatek wpłynie na poprawę jakości i treści piwa, oraz zwiększy jego moc. Będzie zbliżała się do 7 %. Wersja ciemna zmieni też kolor piwa i wzbogaci je o charakterystyczne smaki i aromaty słodów karmelowych i palonych. Można ten składnik zastąpić kilogramem cukru lub glukozy. Da to piwo nieco mniej jakościowe i pozwoli zaoszczędzić. Różnica nie będzie dramatyczna.
Potrzebny będzie duży gar – najlepiej 25-30 l. Jeżeli będzie mniejszy to na koniec procesu chmielenia i po ostudzeniu całość należy rozcieńczyć do objętości 23 litry. Wodę należy w garze doprowadzić do delikatnego wrzenia i rozpuścić w niej zawartość puszek. To gęsty syrop. Można go wygarniać z puszki lub wcześniej podgrzać by się łatwiej wylewał. Przed podgrzewaniem należy z ekstraktów chmielonych wyjąć znajdujące się pod pokrywką saszetki z drożdżami i wszystkie puszki otworzyć. Jeżeli syrop mamy gęsty to warto jest puszkę po opróżnieniu wypłukać gorącą wodą.
Teraz już mamy piwowarską brzeczkę. Można ją studzić albo jeszcze dodatkowo wzbogacić chmielem. W tym przypadku proponuję amerykański chmiel aromatyczny – citra. Bardzo intensywne cytrusowe nuty zapachowe.
Żeby powiększyć goryczkę stosuje się chmiele goryczkowe i gotuje się je przez godzinę. Chmiele aromatyczne zwykle gotuje się przez 10 minut. Pod pojęciem gotuje należy rozumieć bardzo delikatne gotowanie – nie kipiel wrzątku. Podczas gotowania chmielu garnek pozostaje odkryty.
Właśnie w tym monecie osobiście odczuwam wielką satysfakcję z domowego piwowarstwa. Cała okolica pachnie gorącymi słodami i chmielem, a to bardzo przyjemne aromaty.
[wp_ad_camp_1]
Chmiel (szyszki lub granulki) można wrzucić bezpośrednio do gotującej się brzeczki. Jest to bardziej efektywne, ale powstaje problem z usunięciem chmielu z brzeczki po gotowaniu. Dlatego stosuje się do tego specjalne woreczki. Pozwalają na przedostanie się składników chmielu do piwa jednocześnie zatrzymując części stałe.
Chmielenie na aromat można wzbogacać poprzez zróżnicowanie czasu gotowania. Chmiel gotowany 10 minut i 5 minut da nieco inny efekt końcowy. Dlatego w tym przypadku dzielę chmiel na 2 porcje. Najpierw wrzucam jedną, a po 5 minutach drugą. Po kolejnych 5 minutach kończę chmielenie i wyjmuję woreczki lekko je wyciskając.
Teraz trzeba brzeczkę piwną szybko schłodzić. Można gar wstawić do zimnej wody i mieszać, lub użyć chłodnicy zanurzanej. Pozostawienie by samo ostygło bez pomocy nie jest dobrym pomysłem bo zwiększa się szansę na zakażenie brzeczki bakteriami z otoczenia. Im krócej się studzi tym lepiej.
Po ostudzeniu można przelać do pojemnika fermentacyjnego (balonu) i szczepić drożdżami. W tym przypadku mam 2 saszetki drożdży bo były w ekstraktach IPA i PALE ALE. Użyję obu by fermentacja była szybka i skuteczna.
Drożdże się wcześniej uwadnia, czyli wsypuje do szklanki ze 100 ml przegotowanej i ostudzonej wody. Po wymieszaniu powinny tworzyć zawiesinę , a nawet kożuch na powierzchni. Jeżeli jednak opadną na dno i płyn nie będzie z zawiesiną, to źle świadczy o kondycji drożdży. Lepiej użyć innych.
Pamiętać należy, że cały sprzęt używany do kontaktu z piwem po chmieleniu i ostudzeniu powinien być zdezynfekowany. Piwo łatwo ulega zakażeniu.
To co powyżej opisałem nie wyczerpuje tematu. Przed podjęciem próby warto jeszcze zapoznać się z tym opisem procesu. Tu robione jest piwo prostsze, ale zasady będą te same. https://nomart.pl/art/piw/
Jest tam opis, jak wszystko przygotować, jak fermentować oraz jak butelkować i kapslować.
Jeżeli chcesz się sprawdzić w robieniu piwa prosto z ziarna – opis znajdziesz tutaj https://nomart.pl/art/piw2/
Po surowce dla domowych piwowarów zapraszam do sklepu Nomart
Pora pokazać efekt końcowy jaki udało się uzyskać w wyniku opisanych zabiegów. Wyraźnie ciemne piwo o zacnej mocy, z wysoką goryczką i o bogatym aromacie palonych słodów i chmielu citra. Można by je nazwać American Dark IPA. Najlepsze po 3 miesiącach od zabutelkowania.
Wersja filmowa jest na YT https://youtu.be/tH0AEqXzpRY
Jeżeli chcesz subskrybować kanał wystarczy, że klikniesz w ten link
[wp_ad_camp_1]
Leave a Reply